Autor: Javier Ruescas
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 463
JEDNA NIESZCZĘŚLIWA MIŁOŚĆ,
DWÓCH SKŁÓCONYCH BRACI
I WIELKI PRZEKRĘT!
Aaron i Leo wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Aaron jest wrażliwy i zamknięty w sobie. Leo marzy o byciu gwiazdą. Aaron ma złamane serce. Leo walczy z całym światem. Aaron fantastycznie śpiewa, komponuje i nagrywa piosenki, nie ma jednak odwagi dzielić się nimi ze światem. Leo zrobi wszystko, by tylko zaistnieć w mediach.
Kiedy Leo odkrywa nagrania brata, wpada na szalony pomysł. Równanie jest proste: talent Aarona + rewelacyjny wygląd Leo = wielka popularność. Już niebawem nakręcony chałupniczą metodą teledysk z Leo w roli głównej podbija YouTube.
Żaden z bracie nie ma jednak pojęcia, w co tak naprawdę się pakuje i jak ciężka jest praca w showbiznesie.
"Miłość (...)
1. ż. Silne uczucie doznawane przez człowieka, który nie czując się szczęśliwym w samotności, szuka zbliżenia i więzi z innymi osobnikami swojego gatunku.
2. ż. Równie dobry jak każdy inny powód do zdobycia sławy."
Javier Ruescas pochodzi z Madrytu. Z wykształcenia dziennikarz, prywatnie miłośnik nowych mediów. Zaczął pisać już w wieku 11 lat, zadebiutował powieścią fantasy. Ma już na koncie kilka książek oraz wiele opowiadań, które zostały opublikowane w antologiach.
Muzyka. To ona pomaga oderwać się od szarej rzeczywistości, można się w niej zatracić. Codziennie spotykamy ludzi, którzy ze słuchawkami na uszach przenieśli się do własnego świata. Tysiące są w stanie zapłacić grube pieniądze, żeby choć przez chwilę zobaczyć swojego idola, choćby z daleka, i posłuchać jego muzyki na żywo. Ale pewnie niewielu wie, jak brutalny i wymagający potrafi być świat muzyczny, ile wysiłku trzeba włożyć, żeby tam naprawdę zaistnieć i zostać na dłużej... Właśnie w takich realiach ma miejsce akcja "Play".
Dwaj bracia, główni bohaterowie są skrajnie różni, co dobitnie zostało ukazane w opisie książki, więc nie będę się powtarzać. Powiem natomiast, że jako bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Wydarzenia poznajemy z dwóch perspektyw - Leo i Aarona - na przemian. Dzięki temu dogłębnie wczuwamy się w każdego z nich, mamy okazję poznać ich lepiej, zajrzeć do ich marzeń, planów i obaw.
"Wyznaczamy bieg losu naszymi decyzjami i nie możemy dopuścić, by lęki i obawy nam w tym przeszkodziły. Mamy do przeżycia tylko jedno życie i wiem, że teraz, gdy masz osiemnaście lat, wydaje ci się, że to dużo, ale to nieprawda. Im szybciej to zrozumiesz, tym prędzej i mocniej docenisz każdą sekundę, jaką masz do dyspozycji. Nasz egzystencja jest zbyt krótka, by spędzić połowę życia na ucieczce."
Wiecie co? W księgarni pewnie nawet nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, to raczej nie są moje klimaty. "Play" trafił w moje ręce w wyniku wymiany. W pierwszym momencie spodziewałam się lekkiej opowiastki o kłótniach między braćmi, godzeniu się, w końcu na wspólnym ukrywaniu tego sekretu. Jednak ta historia ma drugie dno. Opowiada o przyjaźni, miłości, zaufaniu, ale także zdradzie, zazdrości i zbyt wysokich wymaganiach. Mimo, że raczej się nie zapowiadała, ta książka nie jest głupia. Ta z pozoru lekka lektura, ukazuje wartości, którymi każdy powinien się kierować.
Każdy rozdział zaczyna się fragmentem piosenki. To miłe uczucie, kiedy z zaskoczeniem odkrywasz, że znasz ten kawałek i jesteś nawet w stanie go zanucić :) Mam jedynie zastrzeżenie do korektora. Przez większą część książki nie pojawił się ani jeden błąd, jednak na końcu wyglądało na to, że korektor już sobie odpuścił sprawdzanie - literówki, znaki interpunkcyjne w niewłaściwych miejscach, brak niektórych literek... A szkoda.
Bardzo podoba mi się okładka. Zawiera wszystkie elementy istotne dla fabuły, ale nie sugeruje wyglądu bohaterów, czego bardzo nie lubię. Zastanawiam się tylko, dlaczego w Polsce zmieniono kolor turkusowy na czerwony... Żeby się jakoś wyróżnić?
"- (...) takie jest życie: szanse pojawiają się nagle i w ułamku sekundy trzeba umieć się zdecydować."
Książka zyskała już dużą popularność, przede wszystkim w Hiszpanii. Mam nadzieję, że również w Polsce zostanie doceniona, bo naprawdę na to zasługuje. Polecam!
Nefmi
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Czytam opasłe tomiska;
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu.
O to mnie zachęciłaś! Niedawno kupiłam i widzę, że jednak warto :) Jak zauważyłam - drugiej części już też okładkę zmienili z pomarańczowej w białą, co tak średnio mi się podoba... nooo... taka bezbarwna jest xD
OdpowiedzUsuńMiło mi ^^ Jejku, okładka drugiej części jest tragiczna! Nie dość, że zmienili tło, to jeszcze postanowili ją pokolorować! Dla mnie nie jest bezbarwna, tylko pstrokata xD
Usuńksiążka zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do tej powieści, więc raczej po nią nie sięgnę. Mimo to recenzja jest świetna :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust :) Dziękuję ^^
UsuńJuż jakiś czas temu słyszałam o tej książce, ale jakoś nie byłam zainteresowana. Twoja recenzja jest zachęcająca, ale mam tyle innych planów czytelniczych, że nie dam rady po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńTeż mam plany czytelnicze i to takie, że ledwo jestem w stanie zliczyć książki, które chcę przeczytać... Może jeszcze kiedyś będziesz miała okazję zapoznać się tą książką :)
UsuńKiedyś chciałam ją kupić, ale jakoś o niej zapomniałam( kilka razy mi się to zdarzyło - zapomnieć o książce :( )
OdpowiedzUsuńZnów chcę ją przeczytać.
Czyli Ci o niej przypomniałam? To chyba dobrze, bo naprawdę jest warta uwagi :)
Usuń