Źródło. |
Taki krótki miesiąc, a kto by pomyślał, że może być taki męczący... Nic tylko szkoła, szkoła i szkoła. Sprawdziany, kartkówki, zadania domowe. Jeszcze pod koniec lutego dopadła mnie choroba i przez 4 dni prawie nie wychodziłam z łóżka. Niestety, odbiło się to na moich statystykach czytelniczych...
W lutym przeczytałam:
1. Apatia (str. 45)
2. Mary Poppins (str. 209)
3. Ab ovo (str. 374)
4. Spalona żywcem (str. 184)
5. Bloger i Social Media (str. 528)
Dziennie - ok. 48 stron
Ilość wejść - 96 998 (+5 097)
Komentarze - 1 808 (+73)
Obserwatorzy - 166 (+7)
Obserwatorzy Google + - 175 (+6)
Polubienia na Facebook'u - 210 (+3)
Co jeszcze? Pojawiły się dwie zaległe recenzje książek, które przeczytałam jeszcze w styczniu: "Powietrzny Korsarz" i "Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury". Podzieliłam się wrażeniami o listopadowo-grudniowym numerze English Matters. Oprócz tego opublikowałam dwa posty z serii "Ad rem..." ("Władca...przekrętu?" i "Czytanie na raty") i jeden z cyklu "Relata refero...", a dokładnie #11.
W marcu mam nadzieję nadrobić zaległości, ale nie wiem na ile mi czas pozwoli :c Trzymajcie kciuki, żeby się udało.
A jak wyglądał Wasz czytelniczy luty?
U mnie zbyt ciekawie nie było, ale liczę że marzec będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńI tak lepiej niż u mnie :) Gratuluję :) Ja muszę poszukać tę Apatię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A "Apatię" polecam i trzymam kciuki, żeby udało Ci się ją znaleźć ;)
UsuńU mnie 7 książek, ale liczyłam na więcej ;) Gratuluję wyniku i zazdroszczę "Baśni Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży" ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również gratuluję - moim zdaniem 7 pozycji to świetny wynik ;)
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki w marcu. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przyda się ;)
UsuńŻyczę fajnego marca:)
OdpowiedzUsuńOwocnego marca ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem!
UsuńBardzo fajne podsumowanie miesiąca :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w marcu :)
U mnie niezbyt czytliwie, ale dlatego, że po lekcjach chodziłem na staż zawodowy, ale obecnie zamierzam nadrobić zaległości :)
Pozdrawiam :)
mlwdragon.blogspot.com
Widzę, że nie tylko dla mnie luty był miesiącem irytującym. Nasze wyniki są porównywalne ;)
OdpowiedzUsuń