Zauważyliście, że Londyn budzi zainteresowanie i przyciąga jak magnes? To, chyba najbardziej znane miasto na świecie, stało się wiodącym tematem drugiego w tym roku magazynu "English Matters".
Znane na cały świat budynki i atrakcje przyciągają rzesze turystów. Rok temu byłam wśród nich ja, spędziłam w Londynie 4 dni, zachwycając się stolicą Anglii. Z tym większym zaciekawieniem czytałam artykuł London for Begginers. Okazuje się bowiem, że wizyta w tym mieście poza tym, że jest ekscytująca i pełna wrażeń, może okazać się trochę przytłaczająca. Jak to autor ujął na samym początku "To kuszące, żeby spróbować zrobić wszystko i skończyć nie oglądając nic". Jednak, udowadnia, przy dobrym zaplanowaniu trasy, zwiedzanie może być niesamowitym przeżyciem. Dlatego postanowił ułatwić czytelnikowi wybór miejsc najwartościowszych i pokrótce je opisać.
Artykuł był chyba najciekawszy w całym numerze, a dodatkowo uzupełniało go wiele pięknych zdjęć. I wiecie co? Okazuje się, że moja szkoła bardzo dobrze zaplanowała trasę wycieczki ;)
Potrafię zapamiętać tytuły i autorów książek, które przeczytałam. Ale jak oglądam film jest inaczej - dobrze, jak zapadnie mi w pamięć tytuł, o grających aktorach nie marzę. Dlatego nic dziwnego, że nie słyszałam i nie kojarzyłam aktora, Henry'ego Cavilla. Niemniej, artykuł pt. Henry Cavill - the Man of Steel był niezwykle ciekawy. Okazuje się, że zanim udało mu się zagrać w jakimś znaczącym filmie, został prawie-Edwardem ze "Zmierzchu" i prawie-Cedrikiem z "Harry'ego Pottera".
Zainteresował mnie także tekst Japanese Vampires. Jak można się domyślić, traktuje o postaciach wampirów w japońskich wierzeniach i kulturze. Okazuje się, że początkowo wampiry miały formę... kotów! Diabelskie futrzaki, zabijające ludzi przez wyssanie ich krwi, wyobrażacie to sobie? Potem wpływy z Zachodu znacznie zmieniły ich wyobrażenie. Dość szczegółowo opisano ich wykorzystanie w popularnych ostatnimi czasy mangach. Więc, jeśli interesujecie się wampirami lub mangami, ten artykuł jest dla Was ;)
Poza tym pojawił się tekst o angielskiej Wojnie Róż (Rosy Bloodshed - the Wars of the Roses), przykładowa rozmowa o pracę (The Job Inbterview) oraz Selfish Selfie, historia zdjęć robionych samemu sobie.
Ze strony wydawnictwa można także ściągnąć dodatek Be Perfect at Present Perfect.
~~~
Już tradycyjnie napiszę - magazyny są genialne! Wiedza i słówka same wchodzą do głowy, a ilustracje cieszą oczy. Nawet się nie zastanawiajcie, tylko kupujcie ;)
Za mile i pożytecznie spędzony czas dziękuję wydawnictwu Colorful Media!
Po English matters akurat rzadko sięgam,ale inne magazyny wydawnictwa Colorful Media oczywiście czytam :-)
OdpowiedzUsuńA które czytasz? Bo ja chętnie zapoznałabym się z "Deutsch Aktuell" ;)
UsuńWersję hiszpańską i niemiecką.Ale liczę,że pod koniec roku zacznę (opornie),ale podczytywać francuską wersję ;3 ;-)
OdpowiedzUsuń