Wydawnictwo: W. A. B.
Ilość stron: 410
Wiktoria Biankowska, była diablica i niedoszła anielica po raz trzeci wpada w kłopoty. Przypadkowo trafia do Tartaru, tuż po ujrzeniu białego krzyżyka na chodniku i ciężarówki z mrożonkami. A właśnie zaczęło jej się układać. Pokochała diabła Beletha, wyzbyła się boskich mocy, a jej przeciwnik Moroni został zamknięty w anielskim więzieniu. Ponadto diabeł Azazel nie planował niczego złego, zajęty romansem z królową Kleopatrą.
Czy teraz Wiktorii uda się wyjść z labiryntu i związać z Belethem?
"Było ciemno, twardo i mokro. Nie miałam siły się ruszyć. Tkwiłam w miejscu, licząc, że to wszystko przejdzie, że za chwilę zniknie. Ciemność mnie pochłaniała, w głowie wirowało. Nie wiedziałam, co się dzieje."
Ostatnia część diabelsko-niebiańskiej trylogii Katarzyny Bereniki Miszczuk.
Wiktoria znów zostaje zamordowana. Nawet przez tą samą osobę. Jednak nie trafia ani do Nieba, ani do Piekła. Przez przypadek zostaje zesłana do Tartaru, miejsca do którego trafiają najgorsi z najgorszych, mordercy i szaleńcy, którzy nie czują się winni swoich zbrodni. Są tam m.in.Hitler, Kuba Rozpruwacz, Neron i Elżbieta Batory. No i Achilles, syn Beletha!
„Jak to jest, że Lucek nigdy się nie cieszy na mój widok? Przecież ja jestem bardzo miłą osobą. W szkole zawsze miałam dużo przyjaciół.”
Największą zmianą jest stosunek Beletha do Wiktorii. Przestał być taki nachalny i, aby pomóc jej uciec z Tartaru, zdobył się na ogromne poświęcenie. Dzięki temu jeszcze bardziej zyskał z moich oczach :)
Wiktoria nie zmieniła się zbytnio. Chociaż... stała się bardziej uparta i zaciekle broniła swoich racji. W sumie to widać nawet po okładce :) Czy ta dziewczyna wygląda jakby miała taki sam charakter, jak w poprzednich częściach?
„- Czemu znowu wzywamy Gabriela?- zapytał zaskoczony [Beleth].
- Bo się za nim stęskniłem.- warknął władca Piekieł.”
Nowe postaci zamieszkujące potępiona część zaświatów okazały się naprawdę interesujące. Mimo szarej rzeczywistości, w jakiej muszą mieszkać, nadal pozostali wierni swojej epoce. Najbardziej przypadł mi do gustu Achilles. Pomagał on Wiktorii i Belethowi wydostać się z Tartaru. Chyba wszyscy, łącznie ze mną, doszli do wniosku, że nie został potępiony ze względu na to, że nie żałował swoich postępków, ale dlatego, że trafiali tam wszyscy herosi.
Z czarnych charakterów 'najlepsza' była Elżbieta, mówię Wam, po prostu wariatka. Większość scen, w których występowała była bardzo zabawna - w sumie to ona napędzała akcję.
„Znajdowałam się w miejscu poza czasem. Tutaj przeprowadzano targi o dusze zmarłych. Potrzebny był do tego anioł, diabeł oraz oczywiście denat eskortowany przez Śmierć.-No bez jaj! - krzyknęłam. -Znowu?! Nie wiem, kto mi to zrobił, ale się doigrał. Nikt nie będzie mnie mordował bez ważnego powodu!”
Bardzo żałuję, że to już ostatnia część tej trylogii. Bardzo zżyłam się z bohaterami. Trylogia zachęciła mnie do sięgnięcia po pozostałe książki pani Miszczuk, a i do tych na pewno nie raz wrócę. Gorąco polecam Wam zapoznać się z tą i poprzednimi częściami. Polecam!
Nefmi
~~~
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Oj mnie nie trzeba zachęcać :D czytałam tylko 1 część i wiem, że książki są genialne :)
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się :P
Usuńświetna recka! ja nadal czekam, aż wpadnie w moje ręce część pierwsza;DP
OdpowiedzUsuńDziękuję! Życzę powodzenia w poszukiwaniu :D
Usuń