Autor: C. J. Daugherty
Kiedy Allie, po raz kolejny, zostaje aresztowana, rodzice w akcie desperacji wysyłają ją do elitarnej szkoły z internatem. Akademia Cimmeria to szkoła, w której uczą się się córki i synowie milionerów i bardzo ważnych osobistości. Allie czuje, że tu nie pasuje.
Poza tym w Akademii panują naprawdę surowe zasady, które są restrykcyjnie przestrzegane, a za ich nieprzestrzeganie grożą surowe kary.
Allie podejrzewa, że szkoła skrywa jakiś mroczny sekret, a jej domysły potwierdza morderstwo jednej z uczennic w czasie szkolnej imprezy. Dziewczyna postanawia dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. A pomoże jej w tym przystojny Francuz Sylvain. A może outsider Carter?
Mimo iż motyw szkoły z internatem jest mi już znany i dość powszechny wśród pisarzy, to miałam przeczucie, że ta historia będzie inna. I, powiem szczerze, nie zawiodłam się. Bardzo podobał mi się mroczny klimat powieści oraz fabuła, która zaskakiwała mnie na każdym kroku. Wprawdzie wiele razy próbowałam przewidzieć co będzie się działo "później" to zazwyczaj moje przypuszczenia okazywały się nietrafne. Uważam, ze to bardzo dobrze świadczy o książce.
„Nie wszystko jest tym, na co wygląda,
a ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają.”
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, są naturalni i nierzadko, pełni sprzeczności. Allie Sheridan jest zbuntowaną nastolatką, która nie chce dostosowywać się do żadnych zasad. Jednak w miarę lektury dowiadujemy się, że nie zawsze taka była. Okazuje się, że zmieniła się z powodu tajemniczego zaginięcia brata...
A teraz dwaj chłopcy, wspomniani już w opisie. Sylvain wydaje się miły i uprzejmy, jednak z czasem okazuje się, że m o ż e on być zupełnie inny. Natomiast Carter z początku jest dla nastolatki niemiły i czesto, opryskliwy, ale potem dowiadujemy się, że robił to wszystko dla dobra dziewczyny. Jeśli na początku kibicowałam Sylvainowi, to teraz całym sercem jestem za Carterem :)
Okładka, mimo iż na pierwszy rzut oka wydawała się idealna, moim zdaniem, nie za bardzo pasuje do treści. Bohaterowie "z okładki" w ogóle nie pasują do moich wyobrażeń. Poza tym nie lubię książek, których okładki narzucają wygląd bohaterów. Nie zostawia to zbyt wiele pola działania dla wyobraźni...
„Szczerość może być dobra. - Jej słowa unosiły się w ciemności.
- Ale może też krzywdzić.”
Narracja jest trzecioosobowa. Autorka zastosowała prosty młodzieżowy język, a akcja jest dynamiczna i pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, jednak pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, więc niecierpliwie czekam na kolejny tom.
Naprawdę warto!
Nefmi
"Wybranych" kupiłam wczoraj, muszę jak najszybciej zacząć czytać ♥
OdpowiedzUsuńAle dopiero, gdy skończę lekturę :C