Witajcie, moi drodzy! Trochę mnie tu nie było, więc przyszedł czas na garść wyjaśnień...
Mam wrażenie, że ten rok jest sprawdzianem i dla mnie, i dla Read with Nefmi. Ostatnio tyle się u mnie działo, że chcąc nie chcąc, blog zszedł na dalszy plan. Mimo, że sporo książek przeczytałam, to kompletnie nie miałam czasu ich recenzować. Mam trochę notatek "na brudno", więc stopniowo będę starała się uzupełniać zaległości.
Przyznam szczerze i ze wstydem, że w pewnym momencie przeszło mi przez myśl, żeby po prostu pozwolić tej stronie umrzeć śmiercią naturalną. Ale nie zrobiłam tego i nie zrobię. To miejsce zbyt wiele dla mnie znaczy, żeby je ot tak porzucić. Zwłaszcza, że jesteście tu (mam nadzieję) Wy, moi czytelnicy. Wiem, że blogów jest multum, sporo pewnie znacznie lepszych od mojego, ale kurczę! Zaglądaliście tu i nadal zaglądacie! To jest teraz dla mnie największą motywacją. Ale i tak każde trzymane kciuki się przydadzą :)
Dobrze, wygadałam się, więc możemy przejść do oficjalnej części tego postu - czytelniczego podsumowania dwóch ostatnich miesięcy.
W maju przeczytałam:
1. "Krzyżowiec" Grzegorz Wielgus - str. 372
2. "Dawca" Lois Lowry - str. 293
3. "Skrawki błękitu" Lois Lowry - str. 289
4. "Posłaniec" Lois Lowry - str. 237
5. "Syn" Lois Lowry - str. 387
6. "Wesele" Stanisław Wyspiański - str. 272
7. "Sleepers" Lorenzo Carcaterra - str. 374
W sumie 2224 strony, czyli ok. 74 na dzień.
Natomiast w czerwcu:
1. "Wyprawa czarownic" Terry Pratchett - str. 329
2. "Nie kończąca się historia" Michael Ende - str. 446
3. "Zapisane w wodzie" Paula Hawkins - str. 368
4. "Dobry omen" Terry Pratchett, Neil Gaiman - str. 512
5. "Król szczurów" James Clavell - str. 420
6. "Lew, czarownica i stara szafa" C. S. Lewis - str. 184
7. "Książę Kaspian" C. S. Lewis - str. 224
8. "Podróż Wędrowca do Świtu" C. S. Lewis - str. 248
9. "Srebrne krzesło" C. S. Lewis - str. 240
Razem: 2971 stron. Dziennie: 99.
Wśród wymienionych nie znalazła się książka jednoznacznie zła. Choć, oczywiście, niektóre były słabsze od innych. Znalazły się wśród nich także perełki, ale o tym opowiem więcej w poszczególnych recenzjach ;)
Cóż mogę więcej powiedzieć? Projekt "Reanimacja" właśnie się rozpoczyna. Mam nadzieję, że będziecie tu zaglądać, bo to miejsce nie ma racji bytu bez czytelników. I, jak już gdzieś wyżej pisałam, trzymajcie kciuki. To się zawsze przyda ;)
Jak Wam minął czerwiec? Wakacjujecie się już czy jeszcze nie?
2. "Dawca" Lois Lowry - str. 293
3. "Skrawki błękitu" Lois Lowry - str. 289
4. "Posłaniec" Lois Lowry - str. 237
5. "Syn" Lois Lowry - str. 387
6. "Wesele" Stanisław Wyspiański - str. 272
7. "Sleepers" Lorenzo Carcaterra - str. 374
W sumie 2224 strony, czyli ok. 74 na dzień.
Natomiast w czerwcu:
1. "Wyprawa czarownic" Terry Pratchett - str. 329
2. "Nie kończąca się historia" Michael Ende - str. 446
3. "Zapisane w wodzie" Paula Hawkins - str. 368
4. "Dobry omen" Terry Pratchett, Neil Gaiman - str. 512
5. "Król szczurów" James Clavell - str. 420
6. "Lew, czarownica i stara szafa" C. S. Lewis - str. 184
7. "Książę Kaspian" C. S. Lewis - str. 224
8. "Podróż Wędrowca do Świtu" C. S. Lewis - str. 248
9. "Srebrne krzesło" C. S. Lewis - str. 240
Razem: 2971 stron. Dziennie: 99.
Wśród wymienionych nie znalazła się książka jednoznacznie zła. Choć, oczywiście, niektóre były słabsze od innych. Znalazły się wśród nich także perełki, ale o tym opowiem więcej w poszczególnych recenzjach ;)
Cóż mogę więcej powiedzieć? Projekt "Reanimacja" właśnie się rozpoczyna. Mam nadzieję, że będziecie tu zaglądać, bo to miejsce nie ma racji bytu bez czytelników. I, jak już gdzieś wyżej pisałam, trzymajcie kciuki. To się zawsze przyda ;)
Jak Wam minął czerwiec? Wakacjujecie się już czy jeszcze nie?
Książki Lewisa także czytałam. Mam na półce całą serię :) Przez "Wesele" Wyspiańskiego jednak nie przebrnęłam i przyznam ze wstydem, że zakończyłam na streszczeniu lektury.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Narnię, teraz czytałam całość po raz drugi. Ja co prawda nie mam swoich egzemplarzy na półce, ale ratuje mnie brat ;)
UsuńCo do "Wesela", to czytało mi się szybko i w miarę przyjemnie. Jednak dopiero po omówieniu w szkole naprawdę doceniłam tę historię.
Cieszę się, że się nie poddałaś i postanowiłaś reanimować bloga! Oczywiście trzymam kciuki za postępy <3
OdpowiedzUsuńMam w planach "Zapisane w wodzie" (książka czeka już na swoją kolej na mojej półce) więc niecierpliwie czekam na twoją opinię co do niej :)
Buziaki!
Katherine Parker - About Katherine
Dziękuję ^^
UsuńO ile "Dziewczyna z pociągu" mnie nie zachwyciła, to "Zapisane w wodzie" mi się podobało. Mam wrażenie, że autorka rozwinęła swój warsztat, ale może to być też kwestia innej fabuły. Ale myślę, że Ci się spodoba ;)
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeż mieszkam we Wrocławiu, ale najwidoczniej umknął mi ten błąd. Może to niedokładny research, może niedopatrzenie. Nie wiem. Ale przyznam szczerze, że moim zdaniem nie jest to powód, by skreślać całą książkę, która broni się wieloma innymi aspektami - dobrze skonstruowaną fabułą, kreacją postaci, humorem, a także lekkością, mimo poruszania poważniejszych tematów (odsyłam do recenzji).
UsuńA książkę polecam innym osobom, ponieważ ja przeczytałam ją z przyjemnością. Jeśli jest to dla Ciebie powód, żeby wrzucić mój blog do worka tych niegodnych zaufania, proszę bardzo. Myślę, że jakoś się z tym pogodzę.
Pozdrawiam! :)
Widzę, że działo się wiele, ale udało Ci się bardzo dużo przeczytać. Spokojnie poczekamy, aż się wszystko uspokoi i powrócisz do nas. :)
OdpowiedzUsuń