Młody Warłap z arystokratycznego rodu mezopotamskich kotów błękitnych mieszka z rodziną w starym domu na wzgórzu. Nigdy nie opuszczał bezpiecznych czterech ścian. Ale teraz pojawia się obcy człowiek i przerażające czarne koty. Rodzina jest w niebezpieczeństwie. Żeby ją ocalić, Warłap musi wyjść Na Zewnątrz - w świat bestii zwanych psami, kocich gangów i czegoś o wiele bardziej groźnego. I poznać tajniki Drogi Jalala - kociej sztuki walki na śmierć i życie...
"- Na Drogę Jalala składa się siedem umiejętności. Pierwsza z nich to Otwarty Umysł i właśnie odkryłeś jej sekret. Bo tylko gdy przyznasz, że nic nie wiesz, możesz naprawdę coś poznać."
Teraz "Sny kota Warłapa" przeczytałam po raz drugi. Już kilka lat temu miałam przyjemność zapoznać się z powieścią pana Saida, ale przyznam szczerze, że w najlepszym wypadku pamiętałam ją bardzo mgliście. Kiedy ostatnio przypadkiem dojrzałam ją na półce biblioteki, stwierdziłam: "Czemu nie? Może warto ją sobie odświeżyć?".
Wiecie, niby jest to książka dziecięca, ale dość poważny język i wydarzenia, które miejscami bywają brutalne, sprawiają, że nawet dorosła osoba odnajdzie w tej książce to, co autor chciał przekazać. Dzięki temu, że lektura nie była infantylna, czytanie sprawiało mi prawdziwą przyjemność. I mimo, że w miarę czytania przypominałam sobie poszczególne wydarzenia, to historia niesamowicie mnie urzekła.
"- Błąd to nie porażka, mój synu. Ważne jest to, czy potrafisz z niego wyciągnąć wnioski."
Wydaje mi się, że dopiero teraz tak naprawdę dostrzegłam wszystkie mądrości, których w opowieści uczy się Warłap, i pośrednio także czytelnik. Wartość przyjaźni i więzów rodzinnych, lojalność, zaufanie, szacunek dla innych istot żywych, poczucie własnej tożsamości i wartości, wreszcie przynależności do pewnej grupy - to zaledwie część lekcji, które musi przyswoić główny koci bohater, aby uratować bliskich.
Śledząc losy Warłapa, bezwiednie jesteśmy świadkami jego przemiany. Życie na ulicy, głód i kocie gangi, sprawiają, że z młodego niedoświadczonego kociaka, staje się odważnym, godnym zaufania i inteligentnym kocurem, które nie zawaha się przed niczym w obronie najbliższych. Jak już wspominałam, uczy się, poznaje bezwzględny świat i zawiera nowe przyjaźnie, w których wypadku sprawdza się powiedzenia, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
"- Jeśli uwierzysz, że coś jest niemożliwe (...) na pewno ci się nie uda. Ale jeśli uwierzysz w siebie, dokonasz wszystkiego."
Ciekawym i bardzo ładnie wykonanym urozmaiceniem są ilustracje autorstwa Dave'a McKeana. Są minimalistyczne, ale i tak cieszą oko.
"Sny kota Warłapa" to książka, w której wiele mądrości ukrytych jest za fasadą prostej historii. Bo co może być niezwykłego w historii kota, prawda? Otóż, naprawdę wiele i jeśli poszukujecie dla dziecka, rodzeństwa czy nawet dla siebie (w końcu warto czasem odpocząć od "dorosłych" książek ☺) lektury interesującej i innej niż wszystkie, to szczerze polecam Wam historię wykreowaną przez pana Saida.
"Sny kota Warłapa" to książka, w której wiele mądrości ukrytych jest za fasadą prostej historii. Bo co może być niezwykłego w historii kota, prawda? Otóż, naprawdę wiele i jeśli poszukujecie dla dziecka, rodzeństwa czy nawet dla siebie (w końcu warto czasem odpocząć od "dorosłych" książek ☺) lektury interesującej i innej niż wszystkie, to szczerze polecam Wam historię wykreowaną przez pana Saida.
Tytuł oryginału: Varjak Paw
Autor: S. F. Said
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 255
Może kiedyś się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMoże i to książka dla dzieci, ale ja nadal uważam się za malucha tam w środku, więc z chęcią po nią sięgnę! Sam pomysł na tę historię wydaje mi się fajny albo może to ty tak opisałaś tę książeczkę, w każdym razie - ma w sobie to coś!
OdpowiedzUsuń