Nie mam ostatnio zbyt wiele czasu, a że dochodzi do tego moje odkładanie wszystkiego a później, wyszło jak wyszło - zupełnie zaniedbałam bloga. Zapomniałam o nim na ponad miesiąc, to chyba najdłuższa przerwa w mojej historii blogowania. Ale nie o tym chciałam... Drodzy moi czytelnicy (mam nadzieję, że jeszcze się ktoś uchował), wybaczcie mi, proszę, i zapraszam na śródpaździernikowe podsumowanie września...
W ubiegłym miesiącu miałam przyjemność przeczytać tylko (aż?) 4 książki:
1. "Howl's Moving Castle" Diana Wynne Jones - str. 212
2. "Biały Kieł" Jack London - str. 252
3. "Wehikuł czasu" Herbert George Wells - str. 110
4. "Cujo" Stephen King - str. 464
Zsumowawszy: 1 038 stron, co daje mniej więcej 35 stron dziennie. Wynik nie powala, ale to zawsze coś, prawda? Mimo mojej szczątkowej aktywności, odwiedziliście stronę 1 277 razy. Dziękuję!
We wrześniu opublikowałam dwie recenzje: "Wilki" Adama Wajraka i "Metro 2035" Dmitry'ego Glukhovsky'ego.
Może pokrótce o tym, co się u mnie działo przez ostatni miesiąc... Hmm, śpię po 6 godzin dziennie, żeby wyrobić się ze wszystkim, co mam do zrobienia w szkole. Od początku nam mówili, że druga klasa jest najgorsza. Mam wrażenie, ze każdy mój tydzień to 3 sprawdziany, kilka kartkówek i tona zadań domowych. Nawet sobie nie wyobrażam, jak nudna byłaby moja egzystencja, gdyby mój czas po szkole nie byłby tak ściśle zapełniony szkołą :P
Jednak, żeby nie było, że tylko narzekam - dwa tygodnie spędziłam na wyjazdach. Tydzień w Londynie na wycieczce szkolnej, tydzień w Finlandii, w Lappeenrancie na wymianie w ramach projektu Erasmus+. Nadal zbieram się, żeby przejrzeć zdjęcia i napisać co nieco o tych moich wojażach na blogu. Od sierpnia wstawiam też relację z Włoch i jak może zauważyliście, jest październik, a postu nadal nie ma...
W każdym razie, postanowiłam się wziąć w garść. Prowadzę tego bloga za długo, żeby tak po prostu z niego zrezygnować. Nie wiem, jak wyjdzie czasowo - chociażby jutro mam sprawdzian z fizyki - ale spróbuję. A skoro napisałam coś takiego i co więcej, upubliczniłam to, to już nie mam możliwości, żeby się wycofać :) Trzymajcie kciuki!
A jak Wam minął wrzesień?
4 książki to bardzo dużo, zwłaszcza kiedy mówisz że masz bardzo mało czasu.
OdpowiedzUsuńJa to bym się z miłą chęcią wróciła do 2 klasy, bo 3 to dopiero jazda bez trzymanki, uwierz mi.
Powodzenia i trzymam kciuki ;)