Autor: Cathryn Constable
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 268
Sophie, niepozorna uczennica angielskiej szkoły dla dziewcząt, nie ma rodziców, ale mam marzenia o romantycznych przygodach i byciu kimś wyjątkowym. Jednak nawet w najśmielszych fantazjach nie wyobraża sobie tego, co ją spotka.
Pewnego dnia ona i jej dwie koleżanki wyjeżdżają na szkolną wycieczkę do dalekiej Rosji. Tam trafiają do złego pociągu, a potem na zagubioną w śniegach stację kolejową. Z opresji ratuje podróżniczki piękna i zagadkowa księżniczka Anna Wołkońska, która zabiera je do swego pałacu. Oczarowuje gości opowieściami o zagubionych brylantach i tragicznej przeszłości swego rodu. Jednak gdy zapada noc, pod pałac podchodzą wilki, a księżniczka coraz bardziej interesuje się samą Sophie, dziewczyny zaczynają się bać…
"(...)wszystko we wszechświecie prowadzi do jednego miejsca i możemy być tylko w nim, bo właśnie ono i tylko ono jest przeznaczone dla nas."
"Wilcza księżniczka" jest debiutem literackim Cathryn Constable. Typowo baśniowy klimat przyciągnął wielu czytelników, a sama książka została przyjęta wyjątkowo entuzjastycznie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Niestety nie dołączę do tego grona...
Pomysł niezbyt oryginalny, wręcz sztampowy, moim zdaniem. Bo ileż razy można czytać o biednej sierotce, opuszczonej przez cały świat, której jedyną ostoją są marzenia (i ewentualnie przyjaciółka, tu. dwie przyjaciółki).
"-Może tak, może nie... - (...). - Jesteśmy, kim jesteśmy - wyrecytowała. - Nieważne, jak świeci księżyc, nigdy nie będzie słońcem..."
Fabuła prosta, jak drut i niemiłosiernie przewidywalna. Akcji - brak. Napięcia - brak. Zaskoczenia - brak.
Może to moje wymagania były zbyt duże? Pragnęłam zagłębić się w baśniowej powieści, z wartką akcją i niespodziewanymi jej zwrotami. Co prawda, czułam się jak w baśni, bo zaśnieżone krajobrazy i zamek, stojący gdzieś na pustkowiu, zostały opisane całkiem nieźle. Można się poczuć, jak w jednej z baśni Andersena. Jednakże, jak pisałam wyżej, nic poza tym...
Bohaterki również nie ją skomplikowane (choć jedna z nich jest wyjątkowo niedomyślna). Trzy zwykłe trzynastolatki. Cóż, w mojej opinii, autorka mogła się ciut bardziej postarać.
"-Strzeż się księżyca (...). - Może cię zaczarować. Nim się spostrzeżesz, przestaniesz żyć w świecie jawy, a przeniesiesz się zupełnie do świata snów."
Spodobała mi się okładka. Ma bardzo ładną szatę graficzną i dobrze oddaje to, co dzieje się w książce - przedstawia główne jej wątki.
Podsumowując, źle trafiłam z wiekiem czytelnika. Wszystko, a przede wszystkim prosty język i fabuła, wskazują, że książka jest skierowana raczej do dziewczynek kilka lat młodszych ode mnie. Książkę polecam, ale raczej jako lekturę dla młodszej siostry czy kuzynki niż dla nastolatki.
Nefmi
~~~
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Może kiedyś przeczytam :)) Interesująco o niej napisałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń