Nefmi na...

email Facebook GooglePlus Twitter Instagram

"Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald



Lata 20. XX wieku. Nowy Jork. Nick Carraway przeprowadza się na Long Island. Żyje tam spokojnie, do czasu wizyty u swojej, mieszkającej niedaleko, kuzynki Daisy. Tam po raz pierwszy słyszy to nazwisko: Gatsby. Kim jest ów tajemniczy Jay Gatsby? Gospodarz wystawnych przyjęć i hucznych zabaw, na których nigdy nie bywa. Podobno prowadzi szemrane interesy. Ktoś słyszał, że był na wojnie. Ktoś inny, że kogoś zabił. Tak naprawdę nie wiadomo o nim nic. Tak naprawdę nikt Gatsby'ego nie zna. Tak naprawdę, nie zna jego prawdziwej historii. Dopiero Nick ma szansę poznać i zrozumieć, jakie wydarzenia ukształtowały tak barwną postać i jak bolesną tajemnicę skrywa...

"Tak oto dążmy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość."

"Wielki Gatsby" to najsłynniejsza powieść F.S. Fitzgeralda, która podobno tuż po wydaniu miała zostać uznana za najpełniejszy i najwierniejszy obraz tamtych czasów. W 2013 roku do kin wszedł film na podstawie powieści, z Leonardem DiCaprio w roli tytułowej. Miałam to nieszczęście, że najpierw obejrzałam film. Nie powiem, spodobał mi się. Wtedy tak naprawdę zapragnęłam zapoznać się z książką. Jednak dopiero po lekturze widzę, jak bardzo różni się różni się ona od adaptacji.

"Wielki Gatsby" to niecałe 200 stron. Nie wydaje się, że to wystarczająca ilość miejsca na popis umiejętności. A jednak! Fitzgerald genialnie prowadzi fabułę, nie ma tu żadnych zbędnych elementów - każde wydarzenie jest częścią historii, ma znaczenie i sprawia, że opowieść jest kompletna.

Oczywistym jednak jest, że książka nie jest znana tylko dzięki fabule - przede wszystkim, ważna jest tutaj wartość dydaktyczna. Pierwsza i najbardziej oczywista nauka: pieniądze szczęścia nie dają. Tragiczna historia Gatsby'ego i jego nieszczęśliwa miłość dobitnie ją potwierdzają. Choć bohaterowi niczego nie brakowało: miał ogromna rezydencję, "przyjaciół" i mógł sobie na wszystko pozwolić, to mieszkał sam, owi "przyjaciele" ostatecznie go opuścili, a z życia praktycznie nie korzystał, czekając na ukochaną Daisy i katując się myślami o niej. Gatsby zdawał się wypierać to z umysłu, jednak od początku było jasne, że to uczucie nie ma przyszłości, że akurat ona od początku znajdowała się poza jego zasięgiem.

Sam Gatsby jest bohaterem tragicznym. Całe swoje życie podporządkował WYOBRAŻENIU o tej jedynej. A co najsmutniejsze, wyobrażenie niewiele miało wspólnego z ideałem. I choć przez chwilę zdawało mi się, że historia mimo wszystko skończy się dobrze, że miłość (jak to zwykle bywa) zwycięży, to doprowadziła ona jedynie do zguby...

Wspomnę jeszcze, że miłość nie jest tu głównym wątkiem. A jeśli nawet, to na pewno nie jedynym. Fabuła aż roi się od kłamstw i intryg, tak powszechnych dla społeczeństwa. Jednakże, co ważniejsze, autor ustami Nicka dzieląc się z czytelnikiem swoimi przemyśleniami, wyraźnie krytykuje i piętnuje pewne zachowania. Dzięki temu, historia nie jest przytłoczona wątkiem miłosnym.

Bardzo podobała mi się narracja poprowadzona w punktu widzenia osoby trzeciej. Wreszcie trafiłam na książkę, w której to nie główny bohater opowiada swoją historię. Odbiorca stoi jakby z boku, co jest ciekawą odmianą, zwłaszcza, że jest to dopracowane co do szczegółu.

"Wielki Gatsby" w pełni ukazuje, jacy ludzie są naprawdę, jak chciwi, zdradliwi i interesowni potrafią być. Uświadamia, że szczęśliwa miłość, wykreowana przez książki, w rzeczywistości nie zawsze taka jest. Lektura skłania do refleksji i przemyśleń. Z czystym sumieniem polecam! Ta historia jest niepowtarzalna i wyjątkowa, każdy miłośnik literatury powinien ją poznać.

Tytuł oryginału: Great Gatsby
Autor: Francis Scott Fitzgerald
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 198

9 komentarzy :

  1. Czytałam ją jakiś czas temu i bardzo miło wspominam tą historię. Zgadzam się z tobą, że każdy miłośnik literatury powinien się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale miałam okazję obejrzeć fragment, może w najbliższym czasie skuszę się na całą lekturę

    OdpowiedzUsuń
  3. Też myślę, że to wspaniała książka. Bardzo mi się spodobał fakt, że wartość dydaktyczna jest rzeczywiście spora, ale nienachalna - to przede wszystkim piękna historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą - przesłanie jest nienachalne, świetnie to ujęłaś! :) Czytelnik skupia się przede wszystkim na opowieści, dopiero później przychodzi chwila zastanowienia się nad nauką zawartą na kartach książki.

      Usuń
  4. Jedna z moich ulubionych książek, jest ponadczasowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka kusi od pewnego czasu, ale po raz pierwszy chcę złamać zasadę i najpierw obejrzeć film, ten z Leonardem DiCaprio oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest lepsza od filmu, ale to Twoja decyzja. Prawdę mówiąc, film również mogę polecić, jest naprawdę dobrą adaptacją ;)

      Usuń

Znasz już moje zdanie, teraz ja chciałabym poznać Twoje - wyraź opinię, zgódź się ze mną lub nie, podyskutuj, pożartuj. Zostaw po sobie ślad!