Nefmi na...

email Facebook GooglePlus Twitter Instagram

"Apatia" Michał Kowalczyk

Autor: Michał Kowalczyk
Wydawnictwo: Self-publishing
Ilość stron: 45

Co niszczy świat? Co czynią z nami wielkie korporacje? Czy naprawdę są dla nas źródłem dobra? Czym stał się człowiek – zaprogramowaną maszyną, czy też kawałkiem bezdusznego mięsa? Dlaczego egzystencja zależy jedynie od wkładu w życie społeczne?

Bitwa o wolność, którą bohater toczy przeciwko światu, który dąży wyłącznie do rozwoju materialnego. Wolność przepłacona utratą istnienia. Co jest przyczyną upadku człowieczeństwa?

Opowieść o istotach pozbawionych wartości duchowych. Pędzący świat, w którym ludzie pracują na rzecz własnego upadku.

Krótka historia człowieka, który zbuntował się przeciw systemowi stworzonemu przez okrutną politykę. Nierówna walka o dobre imię istoty ludzkiej w świecie pozbawionym wartości. Studium psychiki człowieka samotnego, żyjącego pośród niszczycielskiego systemu.

"Człowiek jest niewolnikiem swojego posiadania."

Wiecie co? Na początku nie byłam pewna, czy ta książka to coś dla mnie. Zupełnie nieznany autor, tematyka także raczej nie moja... A jednak, zgodziłam się ją zrecenzować. I bynajmniej, nie żałuję.

Bezimienny narrator, kiedyś część wielkiego systemu, zwanego społeczeństwem, dziś jego margines - niepracujący i bezdomny człowiek, który obserwuje. Obserwuje i dzieli się swoimi spostrzeżeniami. O świecie, o wielkich korporacjach, o pracy, o ludziach i o apatii, która ogarnęła wszystkich. Czy da się ją przezwyciężyć?

Nie jest to konwencjonalna powieść - nie mu tutaj szybkiej akcji czy zawiłej fabuły. Mam wrażenie, że miała ona służyć jedynie za tło, dla przemyśleń bohatera, miała dać możliwość ukazania wad i błędów ludzkości. Pisarz ustami bohatera wytyka władzy i korporacjom wszystkie krzywdy, które wyrządzają społeczeństwu. Oskarża o niszczenie tego, co kiedyś było fundamentem - o niszczenie człowieka. A najgorsze jest to, że to wszystko jest szczerą prawdą...

"Cały przemysł był w dłoniach kilku, pieprzonych bogaczy, którzy ze swojej ozłoconej nory sterowali dosłownie wszystkim. Budynki, które powstały, były dla nich niczym klocki. Ludzie, jak marionetki, złapane za fraki i pomiatane w każdą stronę. Za pstryknięciem palca, jak domino, niszczyli wszelkie zabudowy, które wadziły w interesach. Świat należał do nich i choć niektórym z nas nie żyło się źle, to jednak wciąż pozostawaliśmy na uwięzi."

"Apatia" trafia w samo sedno. W pełnej krasie ukazuje ludzi u władzy - właścicieli i prezesów wielkich korporacji - i uświadamia, jakie mają oni podejście do ludzi, którzy im podlegają. Pracownicy często są dla nich właśnie marionetkami, które pracując, pomnażają ich majątek. Powieść zmusza do zastanowienia, czy żyjąc w ten sposób, jesteśmy szczęśliwi? Czy ludzie mają w ogóle szansę robić to, co kochają? I wreszcie, czy ja także tak skończę? 

Książka porusza jeszcze jeden ważny problem - samotność. Każdy w mniejszym lub większym stopniu czuje się samotny. A wszystko przez pieniądze - goniąc za nimi stajemy się coraz bardziej egoistyczni, mamy coraz mniej czasu dla siebie i swoich bliskich. W tym wyścigu szczurów, stajemy się bezdusznymi robotami, żyjącymi jedynie dla pracy. Autor, nie owijając w bawełnę, stwierdza, że zapomnieliśmy, co tak naprawdę liczy się w życiu. Ale czy kiedykolwiek wiedzieliśmy?

"To właśnie zabija ludzkość - brak uczuć, moralnych zasad."

"Apatia" to czysta prawda, zamknięta w zaledwie 45 stronach. Polecam ją każdemu, a nuż po jej lekturze zatrzymasz się choć na chwilę i zadasz sobie pytanie o sens tego wszystkiego. Zastanowisz się, czy warto... Może nawet sięgnie po nią ktoś ważny, ktoś u władzy i dostrzeże w niej siebie? Może się zmieni? Nigdy nic nie wiadomo. Może w naszych czasach nie jest jeszcze tak źle, ale jeśli czegoś nie zmienimy na pewno tak się stanie, w bliższej lub dalszej przyszłości.

Jednym słowem, "Apatia" to arcydzieło, które może wiele zmienić. Chyba nigdy wcześniej nie czytałam książki, która tak dobitnie ukazywałaby rzeczywistość. Walka o społeczeństwo i moralność, o człowieka i jego szczęście trwa i tylko od Ciebie zależy, czy weźmiesz w niej udział...

Za tę chwilę refleksji i możliwość uświadomienia sobie prawdy dziękuję autorowi, Michałowi Kowalczykowi.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam książkę, która...;
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu.

4 komentarze :

  1. Ebook od autora również dostałam, recenzja powinna się jutro pojawić i tam się bardziej rozpisze, ale jedno jest pewne: bardzo spodobała mi się "Apatia" i czekam, aż autor wyda coś dłuższego. :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałabym. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow tylko 45 stron? myślę, że warto się z nią zapoznać, bo rzadko spotyka się tak cienkie książki, a nakłaniające nas do refleksji

    OdpowiedzUsuń
  4. Z największą chęcią przeczytam. Książka wydaje się drobnym katem, który ściąga opaskę z oczu, dla społeczeństwa i dla tych, dla których liczy się tylko fotel, w którym zasiadają.
    Bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją :)

    OdpowiedzUsuń

Znasz już moje zdanie, teraz ja chciałabym poznać Twoje - wyraź opinię, zgódź się ze mną lub nie, podyskutuj, pożartuj. Zostaw po sobie ślad!