Nefmi na...

email Facebook GooglePlus Twitter Instagram

Morze potworów

A już niedługo...
Tytuł oryginału: Percy Jackson & The Olympians. Book Two. The Sea of Monsters
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 276

Siódma klasa była dla Percy'ego Jacksona wyjątkowo spokojna. Żaden potwór nie przedostał się na teren jego nowojorskiej szkoły. Ale kiedy niewinna gra w zbijanego z kolegami z klasy zmienia się w śmiertelną rozgrywkę z brutalną bandą olbrzymów-ludożerców... sprawy przyjmują paskudny obrót... 

Niespodziewana wizyta Annabeth, przyjaciółki Percy'ego, oznacza kolejne złe wieści: magiczna granica broniąca Obozu Herosów została zniszczona przez truciznę podrzuconą przez tajemniczego wroga. Jeśli lekarstwo nie znajdzie się na czas, jedyna bezpieczna przystań dla herosów przestanie istnieć. 

W porywającym, dowcipnym i cieszącym się ogromną popularnością dalszym ciągu opowieści rozpoczętej w "Złodzieju pioruna" Percy wraz z przyjaciółmi musi udać się w rejs po Morzu Potworów, aby ocalić obóz. Najpierw jednak odkryje szokującą rodzinną tajemnicę, która każe mu się zastanowić, czy to, że Posejdon uznał go za syna, jest zaszczytem czy okrutnym żartem.

"- Ty, Percy... ty jesteś po części bogiem, po części człowiekiem. Żyjesz w obu światach. Oba mogą ci zrobić krzywdę, ale i ty możesz wywrzeć wpływ na oba. To czyni herosów wyjątkowymi. Niesiesz nadzieje ludzi do królestwa nieśmiertelnych."

Nie ukrywam, że pomimo iż przeczytałam dopiero dwa tomy, seria o Percy'm Jacksonie należy do jednej z moich ulubionych. Jednakże przed lekturą "Morza (...)" obawiałam się trochę, że autor napisał to po prostu na siłę. Na całe szczęście, myliłam się - drugi tom w niczym nie ustępuje pierwszemu, a może nawet jest lepszy.

Percy przetrwał rok szkolny bez żadnych niespodzianek. No, prawie żadnych... Bo meczu na śmierć i życie z ludożercami raczej nie można uznać za rzecz codzienną. Można też dodać tajemnicze sny o jego kumplu Groverze, uciekającym przed czymś w sukni ślubnej... W wyniku kilku niefortunnych wypadków, jak zniszczenie sali gimnastycznej, Percy w końcu trafia na Obóz Herosów, mimo że jego mama nie uważała tego za dobry pomysł. Tam dowiaduje się, że sosna Thalia została otruta, a obóz jest atakowany przez różnorakie potwory. Chłopak będzie musiał wyruszyć w niebezpieczny rejs po Morzu Potworów, aby znaleźć coś, co zginęło wiele lat temu, a teraz może pomóc...

"Przez te tysiące lat nauczyłem się jednej rzeczy na pewno: nie wolno skreślać nikogo z rodziny, niezależnie od tego, jak ten ktoś się stara."

Bohaterowie się raczej nie zmienili, choć pojawiło się kilku nowych. Ja wspomnę o dwóch. Pierwszym z nich jest Tyson, przyjaciel Percy'ego w nowej szkole. Jest on niewinny, bardzo przyjazny i ciut dziecinny, jak na swój wiek. Góruje także nad wszystkimi wzrostem... i nie jest tym, na kogo wygląda. Przewijał się on przez całą historię i nieraz rozluźniał atmosferę swoimi reakcjami i komentarzami.

Drugim nowym bohaterem jest znany z mitologii Tantal, który w tej części opiekuje się herosami na obozie. Choć jest on bohaterem epizodycznym i nie jest zbyt sympatyczny, to jego komentarze i zachowanie również wprowadzają dużo humoru do powieści. Jednak z pewnością najzabawniejsze są jego próby 'złapania' jedzenia.

"- Układy rodzinne są zawsze skomplikowane, a układy rodzinne nieśmiertelnych są nieskończenie skomplikowane. Czasami jedynym, co możemy zrobić, jest przypomnienie komuś o pokrewieństwie na dobre i na złe... i utrzymywanie wzajemnego ranienia się i zabijania na jak najniższym poziomie."

 Styl pana Riordana jest prosty, a język zrozumiały. Tak jak w poprzedniej części, także w "Morzu potworów" pojawiają się postaci z mitologii, jednak nie zdradzę jakie, żeby nie popsuć niespodzianki. Fabuła jest odrobinę przewidywalna, ale to pewnie dlatego, że seria jest skierowana do trochę młodszych dzieci ode mnie :-)

Znów wspomnę o tym, że okładka jest świetnie zrobiona i obrazuje jedną z najważniejszych scen, a przy tym nie nie zdradza czytelnikowi, który dopiero zaczyna swoją przygodę z tą pozycją.

"(...) nigdy nie wiadomo, kiedy świat rozpadnie się na kawałki."

Podsumowując, książka bardzo mi się podobała. "Morze potworów" wciąga w swoje głębiny i nie pozwala ich opuścić do samego końca. Kartki jakby same się przewracały i ani się obejrzałam, a już skończyłam książkę i muszę iść do biblioteki po kolejną część :-) Polecam!

Nefmi

~~~
Książka bierze udział w wyzwaniach:
CF - 2014 - logo

8 komentarzy :

  1. Tak, książki p. Riordana mają w sobie jakąś lekkość :) Dla mnie akurat "Morze Potworów" było chyba najsłabsze z całej serii, ale i tak bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie czytałam kolejnych części, więc na razie nie mogę oceniać, czy jest najsłabsza :-)

      Usuń
  2. Ale trafiona recenzja, bo właśnie czytam tę część (po raz trzeci bo odświeżam sobie serię :D) i mogę sobie porównać Twoją opinię z moją. Widzę, że całkowicie się ze sobą zgadzamy. Ja też nie przeczytawszy całej serii wiedziałam, że już należy ona do moich ulubionych :)
    Serdecznie pozdrawiam (tak na marginesie - świetny blog - i wygląd i treść)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja zacznę czytać kolejne części za jakiś czas, bo na razie mam kilka innych pozycji wypożyczonych z biblioteki :-)

      Dziękuję i również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Mam pierwszą część tej serii po angielsku i mam zamiar ją zacząć jak najszybciej. Czytałem inne książki Riordana (po polsku) i są naprawdę świetne, więc pewnie i ten tom - jak do niego dojdę - spodoba mi się :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie przeczytałam tylko te dwie książki Ricka Riordana, ale mam zamiar zapoznać się także z pozostałymi :D
      Po angielsku? Hmm... może kiedyś :D

      Usuń
  4. Przez Twoje recenzje chyba w końcu się zabiorę za całą serię ;)

    OdpowiedzUsuń

Znasz już moje zdanie, teraz ja chciałabym poznać Twoje - wyraź opinię, zgódź się ze mną lub nie, podyskutuj, pożartuj. Zostaw po sobie ślad!